Dwie twarze 1.4T

Dwie twarze 1.4T

Benzynowa jednostka 1.4T to od jakiegoś czasu jeden z najmocniejszych rynkowych graczy. Nie jest to jednak jednostka tak idealna, jak to mogłoby się wydawać. Sprawdźmy, na co powinni uważać nabywcy używanych Fiatów i Opli z tym silnikiem.

Historia silnika

Jednostka 1.4T zadebiutowała w 2010, kiedy to moda na downsizing dopiero się rozkręcała. Choć zadebiutował w kompaktach (Fiat Bravo/Opel Astra), to sukcesywnie montowany był  pod maskami aut kolejnych segmentów. Znajdziemy go w:

  • samochodach miejskich (Fiat 500/Opel Adam),
  • autach małych (Fiat Grande Punto/Opel Corsa/Opel Meriva)
  • kompaktach (Alfa Romeo Giulietta, Chevrolet Cruze i wspomniane już Bravo i Astra)
  • autach klasy średniej (Opel Insignia)
  • vanach (Chevrolet Orlando/Opel Zafira)

Jak zatem widać – dla każdego coś miłego.

W 2015 pojawiła się kolejna generacja tej jednostki. Tym razem, jednostki otrzymały bezpośredni wtrysk paliwa. Zwiększeniu uległa także moc – zamiast dotychczasowych 100/120/140 KM silniki te osiągały 125/150 KM.Jednostka 1.4T


Czy warto kupić auto z 1.4T?

Pierwsza generacja 1.4T była właściwie całkowicie bezawaryjna. Do powtarzalnych usterek zaliczyć można jedynie pękające obudowy turbosprężarek. Dosyć szybkiemu zużyciu ulegają także świece zapłonowe oraz okazjonalnie pojawiają się wycieki oleju i płynu chłodniczego. O zużyciu sprzęgła czy konieczności zmniejszenia interwału wymian oleju (z 30 na 15 tysięcy) nie warto wspominać – to rzeczy eksploatacyjne.

 

Warto jednak pamiętać, że na tle kłopotów z poborem oleju (jednostki TSI) te jednostki wypadają nadspodziewanie dobrze. Warto również pamiętać, że pierwsza generacja 1.4T ma pośredni wtrysk paliwa. Dzięki temu, można do niej zamontować instalację gazową i cieszyć się tanią jazdą.   

Krótko mówiąc – auta do 2015 można śmiało brać. Oczywiście – polecamy ich dokładne sprawdzenie przed zakupem. Generalnie jednak jest to jeden z najlepszych silników ostatnich lat.

2015 – początek problemów

 

Nowsze wrogiem dobrego? Niestety, zdaje się , że w tym przypadku tak jest. W 2015 silnik otrzymał bezpośredni wtrysk paliwa oraz nieco większą moc. Niestety, pojawiły się doniesienia o dosyć poważnych awariach. W autach wyposażonych w nowszą generację silnika 1.4T zdarzały się pęknięcia tłoków. Co gorsza, problem dotykał także egzemplarzy z relatywnie niewielkim przebiegiem – nawet około 20 tysięcy kilometrów. Niestety, Opel nie przeprowadził żadnej, szeroko zakrojonej akcji serwisowej, a przypadki pęknięcia tłoków zrzucano na karb dobrania niewłaściwego oleju.

Jednostka 1.4T

 

Co ciekawe, od czasu gdy informacja o pękaniu tłoków ujrzała światło dzienne, producent zaleca stosowanie innego oleju niż ten który jest w instrukcji (spełniającego normę DEXOS 1).

Skrzynia biegów w 1.4T

Wspólnym mianownikiem obu generacji silnika 1.4T są problematyczne skrzynie. Znane ze starszych modeli Opla skrzynie M32 mają generalnie kilka problemów. Opisujemy je w poniższej tabelce:

Problem

Objawy

Łożyska skrzyni Szumy dobiegające z przekładni
Luzy na wałkach Drżenia skrzyni biegów
Uszkodzenia kół zębatych Brak – tylko oględziny skrzyni
Pęknięcia obudowy Brak – tylko oględziny skrzyni

 

Podsumowanie

Pierwszą generację silnika 1.4T polecamy bezwarunkowo. Warto jedynie sprawdzić stan skrzyni biegów. Z kolei nad zakupem drugiej warto się poważnie zastanowić – no chyba, że wybrany egzemplarz będzie miał solidną historię serwisową.

Dodaj komentarz