Auto na Niemca. Na czym to polega?

Auto na Niemca. Na czym to polega?

Kilkaset złotych – tyle mniej może Cię wynieść, tutaj dla przykładu, sprowadzenie samochodu z Niemiec metodą powszechnie nazywaną jako “ umowa na Niemca”.  Brzmi dobrze, bo dodatkowe pieniądze w portfelu zawsze się przydadzą, nawet na pakiet startowy. Pamiętaj jednak że potencjalna oszczędność nie jest warta kłopotów, w jakie możesz się wpędzić. Podpisując umowę in blanco po prostu łamiesz prawo!

Umowa na Niemca – jak to działa?

Schemat jest bardzo prosty. Nieuczciwy handlarz kupuje auto za granicą – zwykle dzieje się to w Niemczech, stąd też określenie “umowa na Niemca”. Podczas tej transakcji otrzymuje dokument zakupu – fakturę lub umowę. Oczywiście w polu “kupujący” jest właśnie ten handlarz. Następnie przewozi auto do Polski, gdzie wystawia je na sprzedaż.

Gdzie tkwi haczyk? 

Otóż w momencie gdy auto trafia do Polski, handlarz w żaden sposób nie odnotowuje tego faktu. Sprowadzenie auta z Niemiec, odbywa się tak, że nie rejestruje auta na siebie, ani nie “wciąga” do firmy, nie może zatem go legalnie sprzedać na fakturę. Zamiast tego, proponuje kupującemu sprzedaż na “umowę na Niemca” – to oznacza, że w dokumencie znajdują się dane obcokrajowca, a sama umowa jest tak napisana, by wynikało z niej, że została zawarta za granicą.


Czym ryzykuje kupujący?

Pierwsza i podstawowa kwestia – fałszowanie dokumentów. Sprowadzenie samochodu z Niemiec czy innego kraju w ten sposób jest nielegalne. Podpisując się pod umową na której widnieją dane Niemca (choć ten Niemiec nie stoi przed nami fizycznie, tylko handlarz), poświadczamy nieprawdę. I już za to grożą nam konsekwencje prawne. A jak mówi artykuł 270 § Kodeksu Karnego, za takie działanie grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności – za podrobienie dokumentu. Dochodzi jeszcze zapis o operowaniu cudzym podpisem, na szkodę lub bez wiedzy takiej osoby – tu też grozi grzywna/pozbawienie wolności do 2 lat. Jak widać “umowa na Niemca” jest obarczona bardzo dużym ryzykiem, więc nie warto  tego robić!

 Kara wydaje Ci się mało realna? To zobacz co na pewno stracisz:

  • Rękojmię
  • Szansę na wypłatę odszkodowania 

Zgodnie z polskim prawem, jeżeli kupujesz jako osoba prywatna, to przez 2 lata od momentu zakupu dowolnego towaru przysługują Ci prawa wynikające z rękojmi – ale nie jeżeli sprowadzenie auta z Niemiec wyglądało w ten sposób.. W przypadku wystąpienia jakichkolwiek wad musisz zwrócić się do sprzedawcy towaru. Tylko… no właśnie. Do kogo się zgłosisz? Będziesz szukać “Niemca” z umowy? Powodzenia. A może zgłosisz się do handlarza, który sprzedał Ci to auto? Ten może wyprzeć się wszystkiego, bo tak naprawdę nigdzie go nie ma w dokumentach. W końcu sporządzona została umowa na Niemca, który teoretycznie sprzedał samochód. Innymi słowy, nie masz do kogo się zwrócić jeżeli z autem wystąpią jakiekolwiek większe problemy. 

 Co do odszkodowania – jeżeli wykupisz ubezpieczenie AC na takie auto, to istnieje ryzyko że nie zostanie ono wypłacone. Jest to kolejny problem związany ze sporządzeniem “umowy na Niemca”. Jak to możliwe? Pamiętaj, że większość firm ubezpieczeniowych to podmioty działające globalnie. Jeżeli dojdzie do kradzieży auta lub będziesz mieć wypadek, ubezpieczyciel jest w stanie sprawdzić, kto był właścicielem auta za granicą. A jakie to ma znaczenie dla Ciebie? Cóż, jeżeli kupiłeś auto na umowę z fałszywymi danymi (a tego nie sprawdzisz przed zakupem), to firma ubezpieczeniowa uzna że w posiadanie auta wszedłeś nielegalnie. Innymi słowy – odmówił Ci wypłaty odszkodowania.

 

Ryzyko niezarejestrowania

Już wkrótce dojdzie kolejne ryzyko – tym razem związane z niemożliwością zarejestrowania danego auta. Już niedługo urzędy komunikacji w Polsce mają weryfikować oryginalność faktury zakupowej, a to oznacza że sprowadzenie auta z Niemiec, bez zadbania o odpowiednią prawną drogę, może narobić Ci wiele kłopotów. Jeżeli umowa będzie niezgodna z tą z Niemiec, będzie ryzyko, że auta nie będzie się dało zarejestrować, a Ty zostaniesz z problemem i swoją “umową na Niemca”.

Naprawdę warto ryzykować dla tych kilkuset złotych?

Opłaty a “umowa na Niemca

Takie auta możesz rozpoznać bardzo prosto. W ogłoszeniach zwykle jest napisane “auto do opłat”. Takich ofert lepiej unikać – pamiętaj, że legalnie działający handlarz musi sam opłacić akcyzę za pojazd sprowadzony do kraju w ciągu 30 dni od jego pojawienia się na terytorium Polski. Jeżeli tego nie zrobi, to kara może wynieść nawet do 30 tysięcy złotych. Poza tym, jeżeli organ kontrolny wykryje, że to Ty jako kupujący opłaciłeś akcyzę (a nie zrobiła tego osoba rzeczywiście sprowadzająca auto), popełniasz przestępstwo karnoskarbowe. Dowiedz się więcej co warto wiedzieć o akcyzie za samochód na naszym blogu.

Podsumowując

Umowy na Niemca” to równie duże ryzyko, co zakup auta z cofniętym przebiegiem czy źle wykonanymi naprawami powypadkowymi. Nie warto ryzykować! Chcesz się upewnić że kupujesz auto legalnie sprowadzone z Niemiec? Zleć nam sprawdzenie samochodu przed zakupem!

 

Dodaj komentarz