Dzwonimy po samochód – o co pytać przy zakupie auta?

Średnio lubimy tego rodzaju poradniki. Przypominają nam one trochę instrukcję obsługi komputera czy klamki do drzwi. Będąc jednak przez tyle lat w branży aut używanych wiemy, że naprawdę wielu rozczarowań można uniknąć jeszcze na etapie rozmowy telefonicznej. O co pytać, dzwoniąc po auto używane? Zobacz kilka najważniejszych punktów.

 

ZAKUP AUTA UŻYWANEGO – LICZY SIĘ KONKRET

Poświęć kilka minut na zastanowienie się, o co dokładnie chcesz zapytać. Zapisanie sobie pytań gdzieś na kartce papieru przed rozmową, jest całkiem niezłą taktyką. Często gdy dzwonimy dajemy się ponieść emocjom, przez co trudno nam racjonalnie myśleć. Z tego powodu, taka “ściągawka” będzie całkiem niezłą pomocą.

 Jednak o co pytać przy zakupie auta? Zastanówmy się!

CZY AUTO JEST BEZWYPADKOWE?

Wiadomo – drażliwa kwestia. Kupując samochód używany, zwłaszcza taki, który rocznikowi zbliża się do dwójki z przodu, spodziewamy się, że auto mogło mieć przez ten czas jakąś przygodę. Nie jest to jednak wyznacznikiem. Oczywiście nawet po zapewnieniu sprzedającego, że jest to auto bezwypadkowe, stało pod kocem i jeździło się nim tylko w niedzielę, należy zatroszczyć się finalnie o dokładne sprawdzenie samochodu przed zakupem. Warto również zapytać od razu o numer nadwozia (jeśli nie został podany w ogłoszeniu), by nawet w trakcie rozmowy, powierzchownie odczytać numer VIN.

O CO PYTAĆ PRZY KUPNIE AUTA – ZDECYDOWANIE O EWENTUALNE INWESTYCJE W NAPRAWĘ

O ile sprzedający nie napisał tego w ogłoszeniu, warto o to zapytać. Wiele osób boi się tego pytania, wychodząc z założenia, że sprzedający i tak nie będzie chciał powiedzieć im prawdy przez telefon. Szczerze? Jest to błędne podejście!

Bardzo wiele osób sprzedaje samochód w momencie, gdy wymaga on jakichś większych inwestycji. Dla jednego będzie to zbliżający się termin opłacenia raty za ubezpieczenie, drugiego zakup kompletu opon. Jeszcze inni rezygnują z dalszego posiadania auta, bo uszkodzeniu uległy jakieś drogie w wymianie podzespoły. Powody mogą być przeróżne – dlatego warto o nie zapytać.

 

Sprzedający może się zarzekać, że przecież nie jest mechanikiem i nie ma obowiązku znać się na budowie pojazdu. Ale pomyśl – jakie świadectwo wystawia to jemu, jako użytkownikowi pojazdu? Raczej kiepskie! 

W takiej sytuacji wizyta na stacji diagnostycznej będzie wręcz obowiązkowym punktem, jeśli zdecydujesz się obejrzeć auto. Możesz powierzyć także sprawdzenie samochodu firmie takiej jak nasza, która dokładnie sprawdzi w jakim stanie jest interesujący Cię pojazd.

Sprzedawca może też odpowiedzieć, że według niego wszystko działa poprawnie i nic nie wymaga uwagi. Wtedy automatycznie nasuwa się kolejne pytanie…

JAKI SERWIS OSTATNIO BYŁ WYKONYWANY?

O co pytać przy kupnie auta? Koniecznie o serwis. Wbrew pozorom może to nam naprawdę sporo powiedzieć o aucie. Jeżeli sprzedający twierdzi, że “nic nie trzeba było robić” – to uciekaj od takiego auta jak najdalej! Przecież każdy samochód wymaga choćby:

  • Wymiany oleju i filtrów (co najmniej raz w roku)
  • Wymiany klocków i tarcz hamulcowych
  • Wymiany układu napędu rozrządu (w rozrządach paskowych)

To tak zwany “pakiet startowy”, który przecież trzeba wykonać. Jeżeli sprzedający nie jest w stanie powiedzieć, kiedy ostatnio był wymieniany olej lub ile jeszcze zostało do następnej wymiany rozrządu… to dwa razy zastanów się nad tym autem, by nie okazało się skarbonką na czterech kołach.

 

SKORO JUŻ O OLEJU MÓWIMY

Na pewno nie zaszkodzi zapytać, na jakim oleju auto jeździ. I nie chodzi o to czy Castrol, Motul czy Mobil. Zapytaj o oznaczenie oleju. Jeżeli usłyszysz – półsyntetyczny lub mineralny – to lepiej zrezygnuj z tego auta. No chyba, że kupujesz Poloneza Caro z 1993. W każdym w miarę współczesnym aucie MUSI być stosowany olej syntetyczny. Zgodny z zaleceniami producenta silnika.

Warto zapytać także o jego lepkość, czyli czy był to np. 5W-30, 10W-40, itp. Częstą praktyką gdy silnik zaczyna się pocić lub popuszczać olej, jest zalewanie go gęstszym, co czasami niweluje, ale przeważnie tylko doraźnie zmniejsza wycieki. Jest to ważne, ponieważ stosowanie oleju o większej gęstości niż zakłada producent, może zwiększyć opory pracy elementów smarowanych – może doprowadzić w perspektywie czasu do ich uszkodzenia i wystąpienia licznych awarii.

KLIMATYZACJA DZIAŁA?

Tu oczekuj jasnej odpowiedzi: TAK lub NIE. Jeżeli wyczuwasz, że sprzedający się waha albo kluczy wokół tematu, mówiąc na przykład “działała”/“przydałoby się nabić”/“nie włączałem w tym sezonie” – to najpewniej ten układ auta może wymagać jakichś większych inwestycji. Co ważne – klimatyzacja należy do układów, które trudno i kosztownie się naprawia, a znalezienie fachowca, który zrobi ją w 100% prawidłowo, bywa prawdziwą sztuką. Nawet spuszczenie nieco z ceny “na nabicie”, może w rzeczywistości kosztować Cię kilkakrotnie więcej.

Dlatego gdy pytasz o klimatyzację, odpowiedzieć musi być konkretna. Po prostu.

Konkret. Po prostu. Oczekuj konkretu.

JAK DŁUGO JEŹDZI PANI/PAN TYM AUTEM?

Jest to kolejna ważna rzecz, o jaką należy pytać przy zakupie samochodu. Jeżeli usłyszysz – kilka miesięcy – to powinna zapalić Ci się lampka ostrzegawcza. Szczególnie wtedy, gdy interesuje Cię auto które ma w swojej konstrukcji jakieś skomplikowane rozwiązania. Polacy bardzo często przeceniają swoje możliwości finansowe, kupując za przysłowiowe grosze auta, które w salonie kosztowały po 200 tysięcy złotych. Przykładów nie trzeba daleko szukać – dwa pierwsze z brzegu:

  • Audi A6 C6 (kosztowna wymiana rozrządu w 3.0 TDI)
  • BMW 5 E60 (kosztowne naprawy elektroniki)

 Oba auta można bez większych problemów kupić za jakieś 25-30 tysięcy złotych. Ale umówmy się – konieczność zainwestowania ok. 10 tysięcy złotych (a tyle kosztuje wymiana rozrządu w jednostce Audi) w auto warte 30 tysięcy jest dla wielu nie do przełknięcia. Dlatego przed zakupem, dobrze jest poznać mocne i słabe strony samochodu, który na interesuje. Wtedy wiemy o co pytać podczas zakupu samochodu przez telefon.

Owszem – są różne sytuacje. Może się okazać, że ktoś w krótkim czasie od zakupu sprzedaje dane auto, bo zwyczajnie nie spełnia ono jego potrzeb lub na horyzoncie pojawiła się ciekawsza alternatywa.

 

Generalnie – im dłużej auto jest w jednych rękach, tym większa szansa na rzetelne informacje. Ale żeby nie było zbyt pięknie – celowo podkreśliliśmy słowo “szansa”. Wielu właścicieli wiedząc o problemach technicznych swojego auta może po prostu zataić je w rozmowie telefonicznej. No ale na to nic nie poradzimy – tylko sprawdzenie auta przed zakupem przez eksperta pozwoli to wykryć.

DZWOŃ W KILKA MIEJSC

Jeżeli szukasz konkretnego auta, to na pewno znalazłeś/aś co najmniej kilka ofert, które bierzesz pod uwagę. Warto poświęcić te pół godziny na telefon do 2-3 sprzedających. Najlepiej robić to ciągiem – podświadomie ocenisz, jak rozmawiało Ci się z każdym z nich. To też jest jakiś sposób na weryfikację ofert.

Tak jak wspomnieliśmy – zrób sobie listę pytań, przy których będziesz mógł odnotowywać odpowiedzi sprzedających. Zawsze staraj się dopytywać o szczegóły czy o usterki popularne w danym modelu. Pozwoli Ci to ocenić, czy auto jest dopiero przed wystąpieniem pewnych problemów, czy poprzedni właściciel się nimi już zajął.

NIE SPIESZ SIĘ Z ZAKUPEM

Wiele aut stoi w ogłoszeniach miesiącami. Podaż na rynku samochodów używanych w Polsce naprawdę przerasta popyt. I o ile nie poszukujesz jakiegoś arcyrzadkiego modelu, to niemal na pewno w Twojej okolicy znajdą się inne, podobne egzemplarze. Nie decyduj się na pierwszą ofertę, którą znajdziesz! Nie mówimy że jest zła – po prostu daj sam sobie czas na przemyślenie.

Skoro już wiesz o co pytać przy zakupie auta, teraz pora znaleźć odpowiedni egzemplarz. Jeśli jednak potrzebujesz z tym pomocy – bez problemu sami znajdziemy Ci auto, które będzie spełniać Twoje oczekiwania.

Dodaj komentarz

  • wojtek pisze:

    Bardzo ciekawe rady dla kupujących. Przecież nie każdy zna się na autach.Dwa razy zastanów się a dopiero potem podejmij decyzję.