Najlepsze silniki benzynowe

Zewsząd można usłyszeć, że czasy dominacji silników wysokoprężnych na rynku to już przeszłość. Zdecydowana większość kupujących decyduje się dziś na silniki z zapłonem iskrowym, czyli popularne “benzyniaki”.


Jeszcze do niedawna większość kierowców wybierających dziś silniki benzynowe z pewnością zdecydowałaby się na jednostkę wysokoprężną. Do pewnego stopnia swoje dorzuciła afera z dieslami Volkswagena oraz zapowiadane wprowadzenie stref ekologicznych w Polsce, a także wszechobecna anty-dieslowa propaganda w mediach.

Co by jednak nie mówić, silniki benzynowe są w wielu przypadkach znacznie lepszą alternatywą dla drogich w naprawach jednostek wysokoprężnych – z reguły, koszty ich obsługi są znacznie niższe.

Tym razem przedstawimy 3 silniki benzynowe, które można brać w ciemno! To chyba najlepsze silniki benzynowe, jakie można znaleźć w autach używanych. 

  1. 1.8T (grupa VAG)

Złośliwi twierdzą że A4 b6 (popularna “Małyszówka”) z silnikiem 1.8T powoli zastępuje VW Passata B5 w roli władcy polskich szos. Cóż, pewnie coś w tym jest, bo ceny tych właśnie egzemplarzy Audi osiągają w ostatnim czasie horrendalny poziom – za auto z 2001 trzeba zapłacić około 17-18 tysięcy PLN, a młodsze egzemplarze bywają wyceniane nawet na ponad 30 tysięcy złotych! (mowa o autach z 2004 – za taką kwotę można kupić np. Mazdę 6 z 2008…). Przerwijmy jednak utyskiwania na polski rynek aut używanych i skupmy się na walorach samego silnika.

Jednostka zadebiutowała pod maską pierwszej generacji modelu A4 (B5) w roku 1994. Ten motor zapoczątkował całkowicie nową epokę w motoryzacji – był to jeden z pierwszych silników benzynowych z turbiną, której zastosowanie pozwoliło na zapewnienie doskonałych osiągów, przy zachowaniu relatywnie niewielkiego zużycia paliwa. Innymi słowy, 1.8T był świetną alternatywą dla tych kierowców, którzy nie przepadali za dźwiękiem diesla. Silnik dostępny był w ofercie aż do 2010 roku, przy czym kupujący mieli do wyboru szeroką paletę mocy – od 150 aż do 225 koni mechanicznych w Audi TT!


Typowe usterki: zapchanie tzw. smoka olejowego (pomaga czyszczenie), uszkodzenie wałków rozrządu, awarie popychaczy zaworowych, psujące się cewki zapłonowe

Polecany wariant: szczerze powiedziawszy, silnik 1.8T to chyba najlepsza jednostka benzynowa VW i stanowi idealny kompromis pomiędzy przyjemnością z jazdy i kosztami eksploatacji Pozostałe są albo zbyt słabe (1.6 8V) albo olejożerne (2.0 130 KM) albo trochę droższe w obsłudze (V6, V8). W zasadzie każde auto z 1.8T można polecić – warunkiem jest oczywiście odpowiedni stan techniczny. Same samochody są doskonale znane mechanikom, więc z obsługą nie będzie problemów.

  1. 2.0 Duratec (Ford)

Co prawda lista silników oznaczanych nazwą Duratec jest naprawdę długa, skupimy się tym razem na jego dwulitrowej odmianie. Po raz pierwszy pojawiła się ona pod maską Forda Mondeo MK3 w 2000 roku. Jednostka rozwijała moc 145 koni mechanicznych, umożliwiając przyspieszenie do “setki” w czasie poniżej 10 sekund, co jak na rodzinną limuzynę nie jest najgorszym rezultatem!

Jeżeli jednak poszukujecie dreszczu emocji przy przyspieszaniu, opisany powyżej silnik VAG będzie znacznie lepszym wyborem.  Co ciekawe, jednostka przetrwała na rynku aż 15 lat, a wyeliminowała ją nie awaryjność, tylko normy ekologiczne.

Sekret długowieczności? Prostota! Łańcuch napędzany rozrządem oraz niewielka moc z litra pojemności sprawiają, że ten silnik ma szansę wytrzymać naprawdę długo.

Typowe usterki: poza problemami z cewkami zapłonowymi, silnik praktycznie nie ma słabych punktów (oprócz zapotrzebowania na paliwo, które wynosi nawet 9-10l/100 km). W przypadku Fordów i aut Mazdy, sporym problemem może być rdza – warto rokrocznie przeprowadzać inspekcję wzrokową nadwozia i zawczasu zabezpieczyć spód.

Tę jednostkę montowano również w Mazdach 3 i 6 (po lekkich modyfikacjach) i Volvo S40 II (silnik całkowicie przejęty od Forda).

 

  1. 2.4 (Volvo)

Chciałoby się powiedzieć – nie ma już dziś takich silników! Już nawet abstrahując od tego, że jednostka miała absurdalną jak na dzisiejsze czasy pojemność 2.4, to jeszcze skonstruowana została według starej, dobrej szkoły tworzenia silników. Zakup Volvo S60 lub S80 z takim silnikiem to właściwie pewność bezproblemowej eksploatacji przez lata – niewysilona jednostka o sporej pojemności zapewni całkiem niezłe wrażenia z jazdy, a ogólnie solidne wykonanie Volvo zachęca do związania się z tym samochodem bliżej. Dostępne warianty mocy to w wersjach wolnossących 140 KM, 170 KM (dostępne także wersje z zasilaniem LPG i CNG), a w wersjach z turbinami od 190 do 255 koni mechanicznych (to mniejszość na rynku)

Typowe usterki: przepustnice (dosyć drogie jako oryginały), sondy lambda

Polecany wariant: Volvo S60 2.4 170 KM – jedzie całkiem przyzwoicie, a często jest znacznie tańszy od niemieckiej konkurencji.

Dodaj komentarz