Dwie alternatywy dla Dacii Lodgy

Masz 40 tysięcy złotych i szukasz minivana? Do wyboru masz propozycje z rynku wtórnego oraz zupełnie nowe auto…z Rumunii.

Pojawienie się na rynku rodzinnej Dacii wywołało małe trzęsienie ziemi w klasie vanów. Do tej pory, kwota rzędu 40 tysięcy złotych (bo tyle kosztuje Lodgy w podstawowej wersji) wystarczyła na zakup co najwyżej kilkuletniego minivana, często po różnorakich przejściach. Oferta kusząca, bowiem za wyżej wymienioną kwotę można dziś mieć fabrycznie nowe auto.

Dacia Lodgy

źródło: mojeauto.pl

Niestety, bliższe spojrzenie na listę wyposażenia rumuńskiego auta zdradza, że w tej kwocie otrzymujemy samochód, który nie ma nawet klimatyzacji! Wyobrażacie sobie podróż z dziećmi w samochodzie bez “klimy” przy obecnych temperaturach? Co gorsza, aby mieć ten, zdawałoby się, oczywisty element na pokładzie Lodgy należy wybrać droższą o kilka tysięcy wersję wyposażenia, co sprawia, że przekroczymy budżet.

Van z klimatyzacją

Pozostawiając na boku ciekawą politykę wyposażenia stosowaną przez koncern Renault, skupimy się teraz na vanach, które w kwocie 40 tysięcy złotych oferują nie tylko klimatyzację, lecz również szereg innych zalet. Opisujemy wyłącznie te propozycje, które wymiarami są maksymalnie zbliżone do auta z Krainy Drakuli – dzięki temu, porównanie będzie sprawiedliwe.

  1. Ford C-Max II

Dla wielu osób jest to tylko nieco wyższy Focus kombi, lecz zapewniamy, że zalety tego samochodu wcale tu się nie kończą. Kwota około 40 tysięcy złotych swobodnie powinna wystarczyć na auto z rocznika 2011-2012, a więc jeszcze stosunkowo młody egzemplarz, dający nadzieję na kilka lat bezproblemowej eksploatacji.

Ford C-Max II

źródło conceptcarz.com

Jaki silnik wybrać? Gros oferty stanowią diesle (jak to zresztą ma miejsce w przypadku większości aut rodzinnych) – o nich więcej piszemy tutaj: Generalnie C-Max z silnikiem 1.6 czy 2.0 TDCI nie powinien sprawiać większych niespodzianek – niedociągnięcia tych jednostek są znane i łatwo je usunąć, a same silniki chwalone za swoje parametry

Z kolei silniki benzynowe to póki co zagadka – jednostki Ecoboost póki co zbierają pochlebne opinie, lecz nie wiadomo jak będzie w przyszłości. Są to jednostki dosyć wysilone – oferowany w opisywanym C-Maksie ma 1.6l pojemności i może rozwinąć nawet 182 KM mocy. Jeżeli już koniecznie chcecie benzynę, to wybierzcie jednostkę 1.6 Duratec – tradycyjny silnik rozwijający nieco ponad 100 KM.

VAN z klimatyzacją

silnik Ecoboost – zalecamy ostrożność!źródło autocar.co.uk

 

  1. Chevrolet Orlando

Jakiś czas temu koncern General Motors podjął decyzję o wycofaniu Chevroletów ze sprzedaży w Unii Europejskiej. Rynek zareagował dosyć gwałtownie – deklaracja ta sprawiła, że ceny tych samochodów spadły, co dla osoby poszukującej właśnie auta może mieć niebagatelne znaczenie.

Chevrolet Orlando

źródło auto-database.com

Jaki silnik wybrać? W zasadzie obie propozycje benzynowe (1.4T i 1.8) nie sprawiają większych problemów, przy czym ta druga często oferowana jest z fabryczną instalacją LPG. Wadą niestety są kiepskie osiągi 1.8.

Ciekawostka – niektóre warianty 1.8 miały specjalnie wzmacniane zawory, dzięki czemu lepiej znoszą eksploatację na gazie.

Z kolei w przypadku diesli zdecydowanie zalecamy ostrożność – 2.0 VCDI  – rozwija moc 130 lub 165 koni mechanicznych, co nielekkiemu Chevroletowi zapewnia niezłe osiągi. Problemem jest niestety dostępność części zamiennych – już teraz ta jednostka (opracowana przez włoskie VM Motori) ma dosyć drogie elementy.

Nasza opinia? Idealnym wyborem byłoby używane Lodgy, które oferowałoby perfekcyjną relację ceny do rocznika, lecz problem w tym, że tych aut póki co na rynku brakuje. To porównanie wygrywa C-Max, głównie ze względu na niepewność związaną z kosztami eksploatacji Chevroleta w przyszłości. I choć większość części ten model dzieli z różnymi autami Opla, zdobycie nietypowych elementów już teraz wymaga sporo zachodu.

Dodaj komentarz