Polska od lat jest w czołówce niechlubnej statystyki dotyczącej ilości wypadków drogowych. W 2014 w Polsce zanotowano ponad 30 tysięcy wypadków drogowych – ewenement na skalę Europy! Co dzieje się z tymi wszystkimi autami, które brały udział w wypadkach?
W naszym kraju nie ma jednego zapisu precyzyjnie definiującego, co należałoby zrobić z autem, które uległo uszkodzeniu w wyniku wypadku. Kierowca jest jedynie zobowiązany do usunięcia uszkodzonego pojazdu z drogi i zabezpieczenia go. Auto po wypadku powinno trafić do stacji demontażu, lecz najczęściej takie auta (w szczególności te z młodszych roczników) trafiają do dalszej sprzedaży.
Auto na sprzedaż – musi być bezwypadkowe!
Przeglądając ogłoszenia o sprzedaży aut używanych możemy dowiedzieć się, że prawie każdy ze sprzedawanych w Polsce aut to samochód bezwypadkowy. Jednocześnie mając świadomość tego, jak wiele wypadków zdarza się na naszych drogach każdego dnia, trudno w to uwierzyć – przecież auta po stłuczkach gdzieś muszą trafiać! Czy sprzedawcy kłamią? Cóż, nie do końca, bowiem w świetle krajowego prawa, wypadek to: zdarzenie drogowe powodujące śmierć lub poważne uszkodzenia zdrowotne (wymagające rehabilitacji powyżej 7 dni).
Z uwagi na to, że auta są coraz bezpieczniejsze, ryzyko śmierci i poważnych obrażeń jest, na szczęście coraz mniejsze. Niestety, auta po takich wypadkach z reguły nie nadają się do dalszej eksploatacji.
Auto po wypadku – bezpieczne czy nie?
Problem polega na tym, że nawet jeżeli w takim samochodzie nikt nie zginął, on sam może już nie zapewniać dostatecznego poziomu bezpieczeństwa pasażerom. W wyniku wypadku naruszona zostaje konstrukcja nośna pojazdu (wzmocnienia, podłużnice), a często także systemy bezpieczeństwa (poduszki powietrzne, napinacze pasów). Można oczywiście te elementy domontować ponownie, lecz czy ktokolwiek się łudzi, że handlarze samochodami będą się narażać na takie koszty? Najczęściej wygląda to tak, że sprzedający naprawią nadwozie – części blacharskie są relatywnie tanie, a zamiast poduszek zamontują…oporniki oszukujące elektronikę samochodu i nie powodujące wyświetlania się błędu na desce rozdzielczej. A co gorsza, naprawy często wyglądają po prostu tak:
Reasumując nasz przydługi wywód, samochód bezwypadkowy to taki, w którym:
– nie wypaliły airbagi
– nie zadziałały napinacze pasów
– nie zostały naruszone podłużnice
Wszystkie te warunki muszą być spełnione, by auto można było w pełni uznać za bezwypadkowe. A jak pokazuje nasza praktyka sprawdzania aut przed zakupem, sprzedający auta dosyć frywolnie podchodzą do tego zagadnienia.
Dodaj komentarz