Przeglądając ogłoszenia o sprzedaży aut używanych możemy dowiedzieć się, że prawie każdy ze sprzedawanych w Polsce aut to samochód bezwypadkowy. Jednocześnie mając świadomość tego, jak wiele wypadków zdarza się na naszych drogach każdego dnia, trudno w to uwierzyć – przecież auta po stłuczkach gdzieś muszą trafiać!
Czy to oznacza, że sprzedawcy kłamią? Co ciekawe – nie do końca! W świetle polskiego prawa, wypadek to:
- zdarzenie drogowe powodujące śmierć lub poważne uszkodzenia zdrowotne (wymagające rehabilitacji powyżej 7 dni).
Wszyscy chcielibyśmy mieć auta, które mają niski przebieg, bogate wyposażenie i najlepiej były bezwypadkowe. Niestety, z tym ostatnim wciąż są w Polsce problemy. Choć drogi mamy coraz lepsze i liczba wypadków spada, to jednak wciąż nie brakuje samochodów powypadkowych na naszym rynku.
Tylko w 2018 roku doszło na polskich drogach do ponad 30 tysięcy wypadków. W wielu przypadkach wypaliły airbagi czy napinacze pasów. Mogło się również zdarzyć, że uszkodzeniu uległa też konstrukcja pojazdu. I takie auta bardzo często trafiają później do sprzedaży – po kosmetycznym remoncie.
Dla jasności – nie jesteśmy przeciwko autom, ktore zostały DOBRZE naprawione po wypadkach. A to oznacza:
- Wymianę wszystkich uszkodzonych elementów
- Wymianę airbagów na nowe (jeżeli wystrzeliły)
- Wymianę napinaczy pasów na nowe (jeżeli zostały wypalone)
Niestety, to spore koszty. I wielu sprzedających nie chce ich ponosić, ponieważ to zwyczajnie się nie zwróci przy odsprzedaży.
Auto po wypadku trafia do obrotu
Problem polega na tym, że polskie prawo do dziś nie definiuje co właściciel ma zrobić z samochodem po wypadku. Jedynym jego obowiązkiem jest usunięcie auta z drogi i zabezpieczenie go. Nie ma jednak zapisu zakazującego remontu czy sprzedaży takiego auta.
Powtórzymy – o ile auto po wypadku zostało naprawione zgodnie z technologią producenta, a sama konstrukcja nie została uszkodzona, to taki samochód jest w pełni bezpieczny. Niestety, w większości wypadków tak nie jest.
Auto powypadkowe – bezpieczne?
Problem polega na tym, że nawet jeżeli w takim samochodzie nikt nie zginął, on sam może już nie zapewniać dostatecznego poziomu bezpieczeństwa pasażerom. W wyniku wypadku naruszona zostaje konstrukcja nośna pojazdu (wzmocnienia, podłużnice), a często także systemy bezpieczeństwa (poduszki powietrzne, napinacze pasów).
Zazwyczaj sprzedający naprawią nadwozie – części blacharskie są relatywnie tanie, a zamiast poduszek zamontują…oporniki oszukujące elektronikę samochodu i nie powodujące wyświetlania się błędu na desce rozdzielczej.
Wypadek drogowy i bezpieczeństwo
No i niestety – jeżeli auto ulegnie wypadkowi ponownie, to nie zapewni odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa pasażerom Jednak – można się przed zakupem takiego samochodu uchronić. Podstawą jest dokładne sprawdzenie pojazdu przed zakupem:
- pomiar grubości lakieru – także na słupkach
- Sprawdzić auto na podnośniku/kanale – obejrzeć podłużnice czy nie noszą śladów napraw
To w jakiś sposób eliminuje ryzyko zakupu auta po poważnym wypadku.
SPRAWDŹ CZY AUTO NIE JEST PO WYPADKU!
Dodaj komentarz