Numer nadwozia jest czymś w rodzaju świętego Graala wśród kupujących i sprzedających. Sprzedający, którzy z jakiegoś powodu nie chcieli podać go w ogłoszeniu wzbudzają podejrzenia u potencjalnego kupującego. W zasadzie nic w tym dziwnego, bo przecież za pomocą numeru nadwozia można o aucie wyciągnąć praktycznie wszystko.
Wiemy coś o tym. Sami zanim jeszcze zdecydujemy się na sprawdzenie auta przed zakupem dla Was, zwykle odkodowujemy historię danego egzemplarza przy użyciu numeru VIN. Znając numer nadwozia, w kilka sekund poznasz kilka najważniejszych faktów na temat auta. Dotyczy to choćby takich rzeczy jak:
- Wyposażenie
- Historia serwisowa
- Historia napraw blacharskich i lakierniczych
- Kraj przeznaczenia pojazdu
Poniżej krótki opis, jakie dane można znaleźć znając numer VIN.
Przebieg auta i naprawy
Do niedawna, cofnięte przebiegi stanowiły główny problem polskiego rynku aut używanych. Wprowadzone niedawno prawo, które pozwala karać za ingerencję w stan licznika do pewnego stopnia to ukróci, aczkolwiek to akurat temat na odrębny wpis. W każdym razie, znając numer nadwozia, w wielu markach dzięki numerowi VIN sprawdzić można historię serwisowania danego pojazdu. Często nie trzeba nawet fatygować się do serwisu – wystarczy telefon czy mail.
Wiadomo – sam wgląd w historię serwisowania danego egzemplarza nie daje jeszcze odpowiedzi na to, czy konkretny pojazd warto kupić. Przykładowo, jeżeli ostatnia wizyta w ASO była na przykład w 2016, to przecież od tego czasu minęło 4 lata. W tym okresie z autem mogło dziać się wszystko! Dosłownie.
Z drugiej strony, mając numer VIN i dostęp do historii serwisowej, można łatwo sprawdzić, czy w tym 2016 auto nie miało na przykład większego przebiegu niż teraz. Bardzo często historia po numerze VIN pozwala stwierdzić, czy dany egzemplarz przechodził naprawy blacharskie.
Kraj przeznaczenia
Co prawda “przekładki Anglików” zdarzają się coraz rzadziej, to jednak ciągle jest ryzyko trafienia na auto, które przeszło “przekładkę”. Ryzyko natrafienia na takie auto jest szczególnie duże na Pomorzu (okolice Malborka), ale również pozostałe miejsca w kraju nie są wolne od “anglików”. Ostatecznie, pojazd mógł trafić do naszego kraju kilka lat temu, kiedy jeszcze nie były możliwe rejestracje takich aut w Polsce, a co za tym idzie, proceder “przekładek” wciąż popularny.
Znając VIN jesteśmy w stanie sprawdzić, czy ten egzemplarz, który oglądamy, nie miał kiedyś kierownicy po prawej stronie.
Auto na fullu – na pewno?
W polskim Internecie nadal jest mnóstwo aut, których sprzedawcy twierdzą, że są to wersje “na bogato”. I w związku z tym dają trochę wyższą cenę. Tymczasem bardzo często okazuje się, że jest to najwyżej średnio wyposażona wersja, a to “bogactwo” to jedynie próba zwrócenia uwagi.
Mając VIN możemy łatwo sprawdzić rzeczywiste wyposażenie danego egzemplarza. Owszem, brak istotnych elementów z wyposażenia niby będzie widać na zdjęciach, ale nie każdy sprzedający daje tak dokładne foto!
Żeby była jasność – brak podgrzewanych foteli czy czterostrefowej klimatyzacji raczej nie skreśla dobrego, bezwypadkowego auta, ale skoro sprzedawca kłamie w tym aspekcie…
Rok produkcji
Często zdarza się sytuacja, gdy nieuczciwy sprzedawca sugeruje że auto jest młodsze, podczas gdy było wyprodukowane na przykład rok wcześniej. Jak to wykryć? Cóż, sprzedający w ogłoszeniach często podają…datę pierwszej rejestracji, a dzięki numerowi VIN odkryjesz rzeczywistą datę produkcji. Warto zatem na to zwrócić uwagę!
Gdzie sprawdzić numer VIN?
Miejsc w Internecie w których można sprawdzić numer VIN w kilku miejscach. Jednym z najbardziej oczywistych jest historiapojazdu.gov.pl , z tym że pokazuje wyłącznie dane z Polski. I, co oczywiste, nie będzie działał w przypadku aut, które jeszcze nie są zarejestrowane w naszym kraju.
Owszem, jest projekt wprowadzenia również danych z innych krajów, ale jak to będzie działało w praktyce? Zobaczymy!
Ciekawym rozwiązaniem mogą być portale typu CarVertical, które zbierają dane z wszystkich krajów w jednym miejscu:
Zgodnie z tym co piszą jego twórcy, portal CarVertical w jednym miejscu gromadzi dane z różnych źródeł. Są to zarówno rejestry z Polski, krajów Europy i świata, ale także różne inne bazy danych. W przypadku nowszych aut, albo na przykład pochodzących z aukcji internetowych, może to być ciekawa opcja. Tak samo w przypadku samochodów z USA – nie musimy już rozkodowywać wyposażenia oddzielnie i oddzielnie sprawdzać historii, na przykład w Carfax, bo CarVertical agreguje to w jednym miejscu.
Dodaj komentarz