Niezawodne “Japończyki”

Przekonanie o legendarnej wręcz trwałości samochodów z Kraju Kwitnącej Wiśni jest ciągle żywe wśród Polaków. Niestety, sam japoński rodowód nie wystarczy, by polecić dane auto!

Czytając ten artykuł część z Was może dojść do wniosku, że opisane przez nas trendy dotyczą motoryzacji w ogóle. Generalnie rzecz biorąc, współcześnie produkowane samochody stają się coraz bardziej problematyczne w obsłudze, tak jakby producenci specjalnie planowali dla nich określoną datę ważności, po przekroczeniu której auto nadaje się jedynie do bardzo kosztownego remontu. Co ciekawe jednak, nie dotyczy to wszystkich producentów, bowiem nie jest problemem znalezienie samochodu, który bez większych kłopotów wytrzyma całkiem spory przebieg.

Sprawdź auto przed zakupem!

Dobre, bo japońskie?

Oto lista samochodów, wobec których wielu nabywców pokładało spore nadzieje, a które w rzeczywistości okazały się, oględnie mówiąc, niekoniecznie udane.

  1. Mazdy z dieslem 2.0 CD (2002-2007)

Mazda i to jeszcze w klekocie? Nic tylko brać! Kilka lat temu, ten model, w szczególności w wersji kombi był prawdziwym hitem sprzedaży w naszym kraju. Każdy szanujący się komis musiał posiadać w ofercie co najmniej kilka “szóstek” w najmocniej pożądanej przez naszych rodaków wersji, czyli srebrnym kombi! Niestety, osoby które w pamięci miały jeszcze niezwykle udane diesle ze starszych modeli srogo się zawiedli.

sprawdzanie samochodu przed kupnem

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/24/Mazda6_front_20080320.jpg

Obok typowych dla współczesnych diesli problemów, czyli zużycie koła dwumasowego czy problemy z wtryskiwaczami, jednostka ma kilka naprawdę poważnych wad. Pomijając już nawet wszechobecną w Mazdach po 2000 roku rdzę, kupno auta tej marki z dieslem polecić można chyba tylko wrogowi lub osobie, która lubi i umie samemu naprawiać samochody!

Typowe usterki

  • Zawór pompy wtryskowej (SCV) – gaśnięcie w najmniej oczekiwanych momentach, problemy z rozruchem

  • Problemy z DPF – paliwo rozcieńcza olej, co może spowodować awarię wtryskiwaczy

  • I teraz prawdziwy hit – stosowanie nieco gęstszego oleju momentalnie zapycha smok olejowy, a jego niedrożność może spowodować zatarcie silnika!

Oczywiście wszystkie te usterki można usunąć, lecz powstaje pytanie, czy w w obliczu lawinowo postępującej korozji (niezabezpieczone “szóstki” potrafią naprawdę rdzewieć) oraz gwałtownego spadku wartości aut z tym silnikiem komukolwiek się to opłaca.

Innymi słowy – jeśli Mazda z lat 2002-2007 to tylko z silnikiem benzynowym! Te z kolei są praktycznie bezobsługowe (no, może poza 2.3) i mają bardzo dobre opinie.

2. Nissan Primera P12

Jedno z pierwszych tak nowocześnie wyglądających aut z Japonii. Zaprezentowany w 2001 roku model zrywał z dotychczasową opinią o Nissanie jako producencie samochodów dla emerytów. Futurystyczna sylwetka czy wnętrze bardziej przypominające w tamtych czasach kokpit samolotu niż deskę rozdzielczą auta, mogły robić wrażenie.

Wiele osób rzeczywiście dało się skusić, bowiem taki poziom finezji oferowały w tamtych czasach wyłącznie auta francuskie, a przecież są usterkowe, a Nissan wytrzymały!

No taaak, rzeczywiście, warto jednak pamiętać o tym, że Primera P12 została skonstruowana we współpracy….z Renault! Nie chcemy nic sugerować ale producent znad Sekwany nie miał w tamtym czasie najlepszej passy, co być może odbiło się czkawką na jakości Primery.

Typowe usterki

  • Wariująca elektronika (auto jest wręcz nią naszpikowane) – kontrolki zapalają się bez powodu, nie działają różne moduły itp

  • Olejożerny silnik 1.8 – wiele silników konsumuje środek smarny, lecz w tym wypadku problem był inny – minimalna pojemność miski olejowej + apetyt na olej = ryzyko zatarcia silnika

  • Awarie bezstopniowej skrzyni CVT

Osobny temat to diesle. Okryty złą sławą 1.9DCI to konstrukcja Renault, a jego główne problemy są podobne do tych, jakie trapią posiadaczy aut z rombem na masce. Z kolei 2.2 DCI nie powinien być w żadnym wypadku mylony z motorem Renault, z którym wspólną ma jedynie nazwę. To nawet nienajgorsza jednostka, a jednym problemem jest koszt regeneracji wtryskiwaczy, nieco wyższy od konkurencji.

Niestety, dziś trudno juz polecić Primerę P12, niezależnie od wersji silnikowej. Ciśnie się tu na usta porównanie do Renault Laguny II, która była konstrukcją bliźniaczą Nissana klasy średniej. Oba auta cierpiały na wiele niedociągnięć, które są raczej problematyczne i kosztowne w usunięciu.

3. Diesle Mitsubishi

Marka z trzema diamentami w logo przez długi czas pozostawała nieco w cieniu Toyoty i Mazdy, przynajmniej na polskim rynku. Auta generalnie uważane są jednak za bardzo udane, lecz warto wiedzieć, że jeżeli zależy nam na prawdziwie japońskiej niezawodności, lepiej unikać diesli. Dlaczego? Spójrzcie sami

1.8 DiD – jednostka stosowana w Lancerze X oraz crossoverze ASX. Zapewnia niezłe osiągi i umiarkowane spalanie, lecz jej ogromną wadą są koszmarnie wysokie koszta obsługi, wynikające z jego zaawansowania technologicznego.

1.9 DiD – konstrukcja Renault, stosowana jeszcze w Mitsubishi Carisma/Volvo S40 i Lagunie pierwszej generacji. Silnik cierpi na problemy z turbosprężarką oraz wtryskiwaczami (warto jednak pamiętać, że nie jest to problematyczny F9Q, znany choćby z Laguny II).’

2.0 DiD – jednostka 2.0 TDI od VW. I choć jest to wariant 136 KM to i tu zdarzają się awarie pompy olejowej (ryzyko zatarcia), wtryskiwaczy czy pękanie głowic

3.2 DiD – silnik znany z terenowego Pajero, a jego głównym mankamentem jest pompa wtryskowa – podatna na uszkodzenia (zapowietrzenie oraz zalanie spowodowane przez skroploną w zbiorniku wodę może doprowadzić do śmierci pompy). Co ciekawe, specjaliści zalecają wymianę filtra paliwa co…5 tysięcy kilometrów! Ogólnie rzecz biorąc, ten silnik trudno polecać.

Podsumowując…

Z legendarnej niezawodności “Japończyków” pozostały już chyba tylko legendy. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy z góry odrzucać te propozycje – w wielu przypadkach wybór auta z Japonii, wyposażonego w silnik benzynowy, może być całkiem niezłą inwestycją.

A może Wy macie jakieś propozycje?

Dodaj komentarz