Miernik lakieru prawdę Ci powie?

Bez miernika do auta używanego nie warto nawet podchodzić! Taką prawdę znaleźć możemy w niemalże każdy poradnik dotyczącym zakupu samochodu z drugiej ręki. Czy to jednak oznacza, że wskazaniom miernika możemy ślepo wierzyć? Poniżej przedstawiamy krótką instrukcję na temat tego, jak odczytywać wskazania miernika.

Mierniki lakieru są z roku na rok coraz tańsze, a formułka głosząca “zapraszam z miernikami lakieru” to już niemalże obowiązkowy element każdego ogłoszenia o sprzedaży samochodu używanego. Taki zapis nie może jednak usypiać naszej czujności co do uczciwości sprzedawcy, ponieważ sprzedający auta doskonale wiedzą, że nie każdy, kto posiada miernik lakieru potrafi odpowiednio go użyć.

A zanim wyruszysz na oględziny auta, sprawdź VIN!

Jak rozpoznać malowanie?

Na początek warto jednak zaznaczyć, że pomiędzy autami różnych producentów występują dosyć spore różnice w kwestii grubości lakieru. Generalnie przyjmuje się, że fabryczna wartość lakieru to okolice od 90 do 150 μm, a każda wartość powyżej świadczy o tym, że auto było powtórnie malowane.

Najmniej lakieru mają na sobie:

– auta japońskie

– modele Opla (Astra, Corsa)

– różne Fordy (w szczególności Focus)

Powstaje jednak pytanie – co należy uznać za niegroźna obcierkę, a jaka wartość powinna nas zniechęcić do dalszego oglądania?

wartości do 200 μm – to delikatne poprawienie koloru, będące najczęściej efektem niegroźnej rysy. Taka wartość na jednym elemencie nie świadczy o niczym innym jak tylko o tym, że naprawy dokonywał fachowiec – w profesjonalnych warsztatach maluje się cały element, a nierzadko cały bok!

200-400 μm – druga warstwa lakieru – element był w całości powtórnie malowany i nałożono dwie lub trzy warstwy lakieru – czujność wzmożona!

500μm – 900μm i więcej– blachy praktycznie już nie ma, za to jest szpachla. Słowo-klucz, wytrych który odstrasza wielu kupujących. Jeżeli znajdziemy takie wartości na jakimkolwiek elemencie, warto dokładnie obejrzeć go od spodu. A jeżeli miernik pokaże takie wartości przy sprawdzaniu newralgicznych punktów auta (jak słupki A), to lepiej odpuścić taki samochód – w ten sposób ukrywane są np miejsca łączenia ćwiartek.

 

Ciekawostka – w przypadku marek z gorszą blachą (choćby Mazdy), delikatne naprawy wgnieceń mogą pozostawić wartości rzędu…500-650 μm

Jak przeprowadzać pomiar?

Miernik to tylko urządzenie, które może zwyczajnie zawieść. Oto kilka zasad poprawnego pomiaru

1. Kalibracja. Przed użyciem, miernik należy skalibrować (wyzerować) za pomocą blaszki kalibrującej lub nawet czystego kawałka blachy. Każdy mierniki posiada w menu taką funkcję, oznaczaną najczęściej jako “Zero”. W przeciwnym wypadku, miernik może pokazywać nieprawdziwe wartości.

2. Pomiar elementu. Aby dokładnie zmierzyć ilość lakieru na danym elemencie, należy przyłożyć czujnik do lakieru w co najmniej kilku miejscach – nieraz naprawa polega na jedynie punktowym pomalowaniu zarysowania.

3. Czysta powierzchnia. Warto wziąć ze sobą…chusteczki, którymi wytrzemy miejsca do których przyłożymy miernik. Powierzchnia której dotykamy końcówką sondy musi być względnie czysta – nie może być na niej wody, śniegu czy też brudu.

4. Równa powierzchnia. Pomiar przeprowadzajmy na prostym elemencie, bez jakichkolwiek zaokrągleń. Miernik powinien przylegać idealnie równo.

5. Odpowiedni miernik. I na koniec jeszcze jedno – nie każdy miernik nadaje się do konkretnego auta. Jeżeli mierzymy lakier na Audi A8 D2, którego nadwozie jest z aluminium to należy zaopatrzyć się w odpowiedni miernik – zwykłe urządzenie do stali nie wystarczy do prawidłowego pomiaru!

Ale uwaga…

Przy dzisiejszej dostępności części blacharskich nie jest problemem kupno “pod kolor” poszczególnych części nadwozia. Sprzedawca może zatem zniszczone w wypadku drzwi czy maskę zastąpić nową, prosto z innego auta, a jeżeli będzie miała ten sam kolor to wtedy miernik nic podejrzanego nie wykaże! Innymi słowy, można nieźle wtopić i kupić “ulepa”, nawet z miernikiem w ręku!

Na szczęście i na to jest rada. Wystarczy bowiem dokładnie obejrzeć auto od spodu aby zauważyć ślady napraw. Generalnie zasada jest taka – należy jak najwięcej “macać” i “szperać” – oglądać wnęki, kielichy amortyzatorów itp – im mniej widoczny element, tym większa szansa, że blacharz nie zwrócił na niego uwagi przy malowaniu.  Szukajcie też śladów odkręcania śrub – raczej bez powodu śrubki w samochodzie na elementach konstrukcyjnych nie są odkręcane!

Tak, to znacznie trudniejsze niż operowanie miernikiem, dlatego jeżeli nie wiesz jak to zrobić, lepiej powierz sprawdzenie auta przed zakupem naszemu ekspertowi!

Dodaj komentarz